Przejdź do treści

Aktualności

Flamenco i odnaleziona msza w Gostyniu

Choć konkurs chopinowski trwa w najlepsze i od wczoraj odbywają się przesłuchania drugiego etapu, to mój wewnętrzny imperatyw kategoryczny sprawił, że przedstawię przebieg drugiej części festiwalu w Gostyniu. Bo działo się w miejscowej bazylice rzeczywiście wiele ciekawych zdarzeń muzycznych.

W ubiegłą sobotę zabrzmiała Symfonia Flamenco, a następnego dnia wystąpili Sinfonia Varsovia, Camerata Silesia, znakomici soliści i maestro Jerzy Maksymiuk.

Pisałem wielokrotnie o Gostyniu i fenomenie tego niewielkiego, bo prawie dwudziestotysięcznego miasta, położonego 60 km na południe od Poznania. Pierwsze wzmianki o Gostyniu pochodzą z 1275 r., gdy to właściciel tych terenów Mikołaj Przedpełkowic herbu Łodzia, sędzia województwa poznańskiego, otrzymał królewską zgodę na lokację miasta na prawie niemieckim. A później losy Gostynia kształtowała niełatwa historia Polski. Na przełomie XVIII i XIX w. miasto należało do zaboru pruskiego, następnie do Księstwa Warszawskiego, a jeszcze później do Wielkiego Księstwa Poznańskiego. II wojna światowa poczyniła ogromne straty w substancji ludzkiej Gostynia. Niemcy wymordowali prawie całą miejscową elitę, a wielu mieszkańców wysiedlono.